Unikalne Odwiedziny
Asawore: KRystaliczny Deszcz
Witaj podróżniku! Skoro dotarłeś aż tutaj, znaczy że chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o królestwie Asawore! Jeśli tak, to zapraszamy do lektury historii i opisu świata gry!
Na dobry początek przedstawiamy wam mapę kontynentu i królestwa Asawore! Jest to jedno z pięciu krain które odwiedzimy w tym uniwersum. Jest to największa i zarazem najdłużej rozwiana mapa w naszych grach!
Ale co się na niej znajduję póki co ? Na dzień dzisiejszy praktycznie ukończone zostały Dolne Krainy i powoli zaczęta została Centralna Pustynia. W 50% są także ukończone Krystaliczne Wyspy, której na dzień dzisiejszy należą do projektu Asawore: Lodowe Królestwo.
Mapa Kontynentu
Postacie w grze
W każdej grze muszą być postacie którymi gramy prawda? W naszej jest nie inaczej, chociaż z początkowych planów udostępnienia kreatora zrezygnowaliśmy, na rzecz gotowych bohaterów.
Wszystkich możecie zobaczyć po prawej.
Od lewej:
1.Aluxes-Rycerz z królewskiej gwardii. Jest to uczciwy i lojalny człowiek. A jego miecz sieje postrach w sercach wrogów.
2.Landia- Kapłanka z Kryształowych wysp. Jej magia lodu zmroziła już nie jednemu śmiałkowi krew w żyłach.
3.Sandro- Paladyn z królewskiej gwardii. Podobnie jak Aluxes należy do do gwardii złotej korony. Organizacja ta od pokoleń włada całym Asawore.
4.Mavaris- Nekromanta z Ultawir. Ta tajemnicza postać zamieszkiwała niegdyś samotnie zwaną Ultawir, lecz wraz z wydarzeniami jakie miały miejsce 20 lat temu postanowił ją opuścić. Po spotkaniu Aluxes'a opowiada się po dobrej stronie.
5.Nesus- Łucznik z pogranicza lasów elfów. Śmiertelnie precyzyjny łowca który jest znany na cały kontynent. Jego największym wyczynem było zabicie ogromnego cyklopa w podziemiach zamku Suwal.
6.Alwari- Samotny rycerz/najemnik. Alwari ma już swoje lata walk w królestwie za sobą. Niezłomny i groźny były generał armi złotej korony. Teraz podróżuje jako najmenik.
7.Lili- Mag z akademi Eleis. Lili jako pierwsza ukończyła najcięższy trening w największej akademii magów w Asawore. Jest też jedynym magiem który może osiągnąć stopień ArcyMaga.
8.Mila.-Samotny Miecznik.- Mila jest nietypową osobą.. głównie dlatego że osiągnęła poziom wyższy niż sami paladyni królestwa, Całkiem SAMA. Z początku walczy jednoręcznym mieczem ale po wstąpieniu do kasty Mieczników nauczyła się walki dwoma mieczami. Aktualnie jest na dobrej drodze w osiągnięciu klasy Dualnego Miecznika.
Dziesięć wieków przed upadkiem noosfery, świat nie był tak ponury i zniszczony. Elfy, wróżki, ludzie i inne magiczne stworzenia, żyły w pokoju. Nic ich nie niepokoiło, ani nic nie zagrażało... lecz te dni miały niedługo dobiec końca wraz z odkryciem Rylfu. Magicznej rudy która mogła nadać nowe właściwości ekwipunkowi jak i nasączyć magią ciało istoty która nie miała jej w sobie.
Jak się okazało Rylf'u było niewiele, lecz największa żyła biegła pod świętym drzewem co oczywiście spowodowało walki o ten teren. Tak wybuchła pierwsza wojna ery Ur... my za to udamy się kawałek dalej, nie bardzo bo jeden wiek do przodu. Bo właśnie w tym czasie świat dostał szanse na ratunek. Do pół-elfki zrodzonej za sprawą Rylfu, przybywa właśnie tajemniczy gość z przyszłości zwiastując upadek noosfery i koniec świata takiego jaki zna. Niestety dziewczyna nie uwierzyła mu, a krótko po tym wybucha kolejna wojna a nasza przyszła bohaterka zostaje najemnikiem by przeżyć.
Zarys fabuły gry
-Landia, ruszysz w końcu łaskawie swój tyłek z tego dachu? Zaraz wyruszamy!-
Pod niewielkim budynkiem, który miał dwa piętra... a raczej to co z nich zostało bo ruina ledwie się trzymała... stał wyraźnie zirytowany młodzieniec, który ewidentnie się śpieszył.
-Taak, taak... Już schodzę Baltazarze...-
Po tych słowach obok chłopaka z gracją wylądowała piękna dziewczyna. Na oko miała z dwadzieścia lat, lecz chłopak wiedział że może mieć znacznie więcej. Byłą pół-elfką, lecz mimo tego że inni wcale długo nie żyli, ona dzięki Rylfowi żyje tyle samo jak nie więcej co zwykłe elfy.
Baltazar zmierzył ją wzrokiem by ocenić czy jest gotowa do drogi, ale dobrze wiedział że tak jest. Była ubrana w lekką skórzaną zbroje a z tyłu przy pasie wisiały dwa krótkie miecze, chłopak dobrze wiedział że mimo iż normalnie było by to nie wygodne gdyby ich zaatakowali, ona potrafiła z niezwykłą szybkością je wyciągać i równie szybko eliminować przeciwnika.
*Dobrze że nie mam jej za wroga* Pomyślał.
-Czemu mi się tak przyglądasz? Zakochałeś się?-
Chłopak jak na zawołanie zarumienił się.
-N..nie gadaj głupot! Zbierajmy się, zaraz będzie świtać a zwiadowcy donieśli że w naszą stronę kieruje się niewielki oddział orków.
-Dobrze już dobrze, jestem gotowa. Możemy ruszać.-
Dziewczyna odwróciła się i ruszyła przed siebie, ale daleko nie zaszła... zrobiła zaledwie parę kroków i jak wystraszony kot odskoczyła do tyłu wyciągając oba miecze. Baltazar nie wiedząc o co chodzi dobył kostura który nosił na plecach i podbiegł do dziewczyny.
-Co sie dzieje ?!
-Coś się zbliża do nas.. coś potężnego...-
Jak na zawołanie w ziemie gdzie wcześniej stała Landia, uderzył piorun chociaż niebo było bezchmurne. W miejscu trafienia pojawiła się zakapturzona postać. Gdy Landia spojrzała prosto pod kaptur, zauważyła tylko czerń cienia, który zakrywał twarz nieznajomego.
-Witajcie, drodzy poszukiwacze. Jestem Merwi, mag dziesiątego kręgu Ur. Przybyłem was zabić-
Oboje spojrzeli po sobie z przerażeniem i przygotowali się od razu do walki..